Jestem homo sapiens – człowiek rozumny. Brzmi dumnie. Podobnie jak kartezjańskie myślę więc jestem. Ale ponieważ nic na świecie nie jest tak proste jak się wydaje, również nasze ludzkie jestestwo okazuje się nieco bardziej złożone i aby korzystać z tego, co nam oferuje ludzka natura trzeba się trochę natrudzić.
Jak
pierwszoklasista, który musi podjąć trud nauki czytania i pisania, by móc
rozwijać swoją wiedzę o świecie, dorosły człowiek musi podejmować trud nauki czytania i zrozumienia siebie, by móc kreatywnie i w spokoju
ducha kroczyć przez życie. Podążanie
taką ścieżką nazywamy rozwojem osobistym.
Prawdopodobnie
każdy z nas ma głębokie przeświadczenie, że przecież stale się rozwija: kończy szkoły, zdobywa dyplomy,
nabiera doświadczenia, podróżuje, czyta książki, spotyka się
z wartościowymi ludźmi. A że czasem coś nam nie wychodzi, nie jesteśmy
zadowoleni z siebie, a może z innych – no cóż, takie jest życie. Przecież
nie można być ideałem. Innym się bardziej powiodło, bo .... – tu zwykle
potrafimy wymienić milion "obiektywnych“ uwarunkowań i argumentów.
Otóż
można być bliskim ideału, na swoją miarę, ale i tę miarę można poszerzać, aż do
granic wymarzonego ideału.
Każdy
z nas z pewnością może wskazać, wśród bliższych lub dalszych znajomych,
tzw. farciarza – człowieka, któremu wszystko się udaje, któremu, wydawać by się
mogło, los podaje wszystko na tacy. Znamy też, może z autopsji, pechowców, którym wszelkie
możliwe nieszczęścia walą się na głowę. Pytanie brzmi: czy to dobry/zły los
sprawia czy źródło tkwi w człowieku?
A
czy w twoim życiu były sprawy, których załatwienie szło jak z płatka, jakby
cały świat ci sprzyjał i inne, posuwające się naprzód jak po grudzie? Czy
pomyślałeś wtedy, że przyczyna, zarówno w pierwszym jak i w drugim przypadku,
leży w tobie?
Ścieżka
rozwoju osobistego prowadzi do punktu, w którym przekonujesz się, że wszelkie dobra,
umiejętności, osiągnięcia, o których marzysz, a może których zazdrościsz innym,
są dla ciebie dostępne.
Jak
to możliwe?
Jako
gatunek ludzki mamy imponująco rozwinięte płaty czołowe kory mózgowej, w
których powstają nasze świadome
myśli. Jednak nasz świadomy umysł
jest jak wierzchołek góry lodowej. Umysł
nieświadomy zlokalizowany w tzw. starej korze czyli w strukturach anatomicznych
ukrytych głębiej w mózgu to 90% naszego umysłu i to on, de facto, steruje naszym
życiem. To, co w nim „przechowujemy“ determinuje nasze myśli i nasze zachowania.
Co więcej, są w nim zdeponowane wszelkie zasoby, jakie mogą być nam potrzebne
do osiągania życiowych celów.
Problem
w tym jak się do tych zasobów dobrać? Jak zaangażować nasz nieświadomy umysł do
pomocy w realizacji zamierzeń? Jak sprawić, by nam nie przeszkadzał, by nas nie
ograniczał?
Kluczem
jest samopoznanie, dążenie do stanu pogłębionej samoświadomości, spójności i
autentyczności.
Niezależnie
od tego czy masz określony problem do rozwiązania, czy spotyka cię coś niechcianego
w życiu, a ty nie rozumiesz dlaczego, bo przecież się starasz, czy też w
obecnej chwili chcesz jedynie doświadczyć głębszego poznania siebie – każdy
odbyty warsztat rozwoju osobistego, sesja life-coachingu czy sesja
terapeutyczna to krok naprzód, czasem mały, a czasem milowy.
A
zrobienie każdego, nawet najmniejszego kroku, nieuchronnie przekłada się
pozytywnie na twoje dalsze życie. Wyzwala cię z któregoś z twoich
ograniczeń.
Na
rynku dostępnych jest wiele popularnych poradników dotyczących różnych aspektów
rozwoju osobistego: budowania własnej kreatywności, osiągania sukcesów,
radzenia sobie ze stresem, skutecznej komunikacji, skutecznego przywództwa,
ustalania granic, asertywności itd, itp.
Samouczek
niestety nie jest najlepszym rozwiązaniem, gdyż na ścieżce rozwoju niezwykle
istotną rolę odgrywa informacja zwrotna, która, co należy podkreślić, nigdy nie
jest oceną, ale uświadamia czy podążasz we właściwym kierunku.
Potrzebujesz
przewodnika, który cię efektywnie przeprowadzi przez proces samopoznania,
sprawi, że nie zajdziesz w ślepy zaułek i będzie czuwał, byś osiągnął najlepsze
dostępne dla ciebie rezultaty.
Rolę
przewodnika pełni trener rozwoju, coach, terapeuta lub facylitator, w
zależności jaki typ warsztatu lub sesji wybierzesz. Możesz wybrać warsztaty
rozwoju o określonej tematyce, treningi określonych umiejętności, sesje
coachingowe ukierunkowane na osiągnięcie określonego celu, sesje terapeutyczne
dedykowane określonym problemom.
Osoba
prowadząca dysponuje szerokim wachlarzem narzędzi (ćwiczeń), które umiejętnie
dobiera i podsuwa uczestnikom. Czuwa nad dynamiką całego procesu. Każdy
warsztat czy sesja jest inny, każdy ma własną dynamikę, na którą wpływają sami
uczestnicy. Zaprojektowany temat warsztatu nadaje, co prawda, kierunek, ale
wydarzyć może się wiele, gdyż pracujemy z emocjami nad tym, co
nieuświadomione.
Jednakże
istota całego procesu wychodzi poza ramy spotkania. Esencją jest to, co się w nas
dokonuje w kolejnych dniach. Jest to zmiana (= rozwój) spowodowana uzyskaniem
świadomości nowych aspektów siebie. A to z kolei ulega projekcji na nasze
codzienne życie, zmieniając jego jakość.
Z twojej
strony jedynym warunkiem koniecznym jest otwarcie na zmiany.
Czy
jesteś na to gotowy?
Autor: dr n.med. Jolanta Matuszewska-Radwańska
Autor: dr n.med. Jolanta Matuszewska-Radwańska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz